poniedziałek, 20 lipca 2009

Praktyczne informacje - ciąg dalszy

Od kiedy jesteśmy w Ugandzie bacznie obserwuję różne rzeczy związane z moimi zainteresowaniami zawodowymi, czyli gospodarką, inwestycjami, infrastrukturą. Poruszając się trochę po Ugandzie, widzimy wiele budujących się domów. Architektonicznie nie są to jakieś wymyślne projekty, jednak sposób budowania jest bardzo interesujący i w sumie znacznie różniący się od tego znanego nam ze współczesnej Europy. Materiał, z którego tu się buduje to czerwona cegła, którą Ugandyjczycy sami wypalają. Praktycznie na każdym placu budowy można dostrzec piec służący do wypalania cegieł, które są jeszcze bardziej czerwone niż tutejsza ziemia. Rzadko który dom jest otynkowany, natomiast prawie każdy dom ma w oknach kraty. Domy murowane należą do rzadkości i głównie znajdują się w dużych miastach lub ich bliskich okolicach. Większość ludzi mieszka w lepiankach budowanych z gliny lub drewna, gdzie dach pokryty jest trzciną lub liśćmi bananowca. Kolejną rzeczą, myślę, dość ciekawą jest kwestia wody. Uganda leży na podmokłych terenach, co też sprawia, że jest tu bardzo dużo przepięknej roślinności. Wodociągi są praktycznie w głównych miastach i to jeszcze nie wszystkich. Większość ludzi zaopatruje się w wodę dzięki studniom, których też jest niewiele - z reguły jedna studnia na kilka rodzin. A że rodziny są tu bardzo liczne (standardowo około ośmioro dzieci) i choć wody jest sporo, to przepustowość w korzystaniu z jednej studni – średnia. Tam, gdzie są studnie, nie ma kanalizacji, w związku z czym ścieki odprowadzane sa w ziemię. Ciekawostka jest to, że rzadko kiedy dochodzi do zanieczyszczenia wody gruntowej, co wynika z tego, że tutejsza czerwona ziemia posiada w sobie bardzo dużo związków uniemożliwiających skażenie wody gruntowej. (bardzo ogólnie to opisałem, ale dla ciekawskich mogę zgłębić temat po powrocie) Jeśli chodzi o gospodarczą stronę Ugandy, to wstrzymam się jeszcze ze swoimi komentarzami, bo cały czas odkrywam coś nowego.