Czerwony piasek Ugandy często wpada do oczu – szczególnie, gdy idziemy drogą z CALM do Namugongo. Droga jest piaszczysta, więc gdy mijają nas samochody lub boda-boda (motocykle-taksówki, które mogą zabrać nawet do trzech pasażerów) nie ma szans, by piasek nie dostał się do oczu. Często nie pomaga nawet osłona w postaci okularów słonecznych… Jak tego piasku wleci nam trochę, to oczy strasznie pieką tak, że później trzemy je cały czas rękoma. Potem zaczynają łzawić… Wraz ze łzami piasek usuwany jest z oczu… Potem wszystko wraca do normy.
Zadajemy sobie wtedy pytanie, ile razy ten „piasek” wpadł nam do oczu i my nie zwróciliśmy na to uwagi? Pięć, dziesięć, dwadzieścia, a może tysiąc lub więcej… A ile tego piasku mamy teraz? Czego nie widzimy?