czwartek, 13 października 2011

Zabijają dzieci za garść dolarów

Stołeczny region Ugandy opanowała panika. W wioskach położonych wokół Kampali rozwieszono plakaty, wzywające rodziców do pozostawiania dzieci w domach. W ostatnim czasie coraz częstsze są bowiem przypadki rytualnego składania ofiar z dzieci przez szamanów. Za zabicie dziecka, co - zgodnie z rytuałem - ma przynieść szczęście i bogactwo, biorą 300 dolarów. O sprawie pisze serwis bbc.co.uk.

W szkołach i przedszkolach odwołano spacery, rodzice osobiście odwożą swoje pociechy.

W stolicy kraju Kampali i przylegających do niej wioskach zaczęto coraz częściej znajdować ciała dzieci z odciętymi głowami. Mieszkańcy twierdzą, że sadystyczne morderstwa są dziełem szamanów, którzy składają je w ofierze bóstwom.

Na fali ożywienia gospodarczego powrócił bowiem rytuał, zgodnie z którym zabójstwo dziecka przynosi sukces i bogactwo.

Miejscowy pastor Peter Sewakiryanga przekonuje, że ludzie stają się chciwi i za wszelką cenę chcą się wzbogacić. Z kolei korespondent BBC pisze, że takiego horroru, jak obecnie, Uganda nie widziała od pięciu lat. Każdy sposób jest dobry, aby się dorobić, nawet jeśli polegałby on tylko na ślepej wierze w siłę sprawczą zbrodniczego rytuału.

Według oficjalnych statystyk w ostatnich latach liczba ofiar składanych z dzieci w Ugandzie ostra wzrosła. W 2006 roku "bożkowi dobrobytu" złożono w ofierze jedno dziecko, w 2008 roku – 25, a w 2009 – 29.

Przerażeni mieszkańcy stolicy Ugandy nie wierzą danym, które podają władze.

Z kolei dziennikarze BBC przekonują, że władze mają interes, aby zamiatać całą sprawę pod dywan i nie ujawniać faktycznej skali tego rodzaju zbrodni. Składanie ofiar z dzieci jest bowiem dochodowym biznesem, a poziom korupcji we władzach Ugandy jest niezwykle wysoki.

Korespondentom BBC udało się porozmawiać z 9-letnim chłopcem o imieniu Allan, który cudem przeżył, mimo że szaman chciał go zabić. Allan przez kilka miesięcy znajdował się w śpiączce. Ze spotkania z szamanem zostały mu na głowie i rękach głębokie szramy.

Allanowi udało się rozpoznać człowieka, który próbował go złożyć w ofierze. Okazał się nim miejscowy "uzdrowiciel", którego znała cała wioska. Policja nie uwierzyła jednak zeznaniom okaleczonego chłopca.

Brytyjscy dziennikarze się jednak nie poddali. Przedstawiając się jako zagraniczni biznesmeni, postanowili złożyć "zamówienie" u "uzdrowiciela" na rytualne zabójstwo dziecka. Mężczyzna z radością zgodził się wykonać "usługę" i zażądał 300 dolarów zapłaty.

Pozwolił również Brytyjczykom określić, jak ma wyglądać zabójstwo: był gotowy pochować dziecko żywcem albo poćwiartować zwłoki i zakopać szczątki w różnych miejscach.

Dziennikarze nagrali rozmowę z "uzdrowicielem" i przekazali nagranie policji.

Źródło:http://wiadomosci.onet.pl/swiat/horror-w-afryce-zabijaja-dzieci-za-garsc-dolarow,1,4879049,wiadomosc.html

Cały tekst wraz z filmem na stronach BBC.CO.UK:
Where child sacrifice is a business, by Chris Rogers BBC News, Kampala, 11 October 2011 Last updated at 21:03 GMT
http://www.bbc.co.uk/news/world-africa-15255357


środa, 9 marca 2011

Nasza Mała Wielka Misja - Tobiasz


Od nieco ponad miesiąca jesteśmy rodzicami ... nasza prawdziwa misja... ;-)